Wiosna i jesień to czas, w którym wielu inwestorów decyduje się na ogrodzenie swojej posesji w sposób trwały. Ci, którzy planowali zrobić to już na wiosnę tego roku, nie mieli łatwego zadania. Ceny elementów ogrodzeniowych, niezależnie od tego, z jakiego materiału – zmieniały się praktycznie co tydzień. Wiele firm wytwarzało ogrodzenia na bieżąco i na bieżąco wyceniało swoje produkty. Nie raz zdarzało się zatem, że towar, który dojechał do inwestora, był droższy niż w chwili składania zamówienia. Inwestor mógł wprawdzie z umowy się wycofać, ale przecież i tak ogrodzenia w cenie, na jaką liczył by nie otrzymał...
A jak sytuacja z ogrodzeniami wygląda dziś? Wspólnie z Renatą Górak z firmy A-Z OGRODZENIA prześledziliśmy dynamikę cen i dostępność najpopularniejszych ogrodzeń: metalowych oraz betonowych.
Metal: profil tańszy, przęsło nie
Po wiosennej karuzeli z cenami póki co nie ma śladu. Co prawda nie ma też cen stałych, ale ich skoki czy wahnięcia są niewielkie i niekoniecznie w górę. W ostatnich tygodniach potaniały na przykład panele z drutu i profile ogrodzeniowe – średnio o 10% w stosunku do wcześniejszych cen. Niestety nie przeniosło się to na przęsła ogrodzeniowe z metalu.
Jeżeli zamówimy towar dziś, dojedzie do na w ciągu 8 – 12 dni. To standardowy czas oczekiwania, taki sam, jak był przed zawirowaniami na rynku materiałów budowlanych. Jeżeli zamówiliśmy towar wraz z montażem, czas oczekiwania może wydłużyć się o kolejne 7 dni. Tu zatem też nie ma różnicy między sytuacją przed i po pandemicznych zawirowaniach cenowych.
Metal: z dostępnością jest OK
Nie wiadomo jednak, jak długo możemy liczyć na względne uspokojenie cen i krótkie terminy dostaw. Już teraz do hurtowni docierają informacje (nieoficjalne), że na wiosnę mogą być problemy z dostępnością niektórych produktów. Pozytywne jest to, że nikt nie mówi, o wstrzymaniu produkcji, a jedynie o wydłużeniu czas realizacji zamówień.
Trudno też jednoznacznie prognozować, jakie ruchy cenowe podejmą producenci ogrodzeń metalowych. Decydujące będą tu koszty energii i pracy (wzrośnie wynagrodzenie minimalne). Pocieszające jest to, że niektórzy energię potrzebną do produkcji czerpią z własnych instalacji OZE i że nie da się cen podnosić w nieskończoność, o ile chce się towar sprzedać.

Betonowe jakby nigdy nic
Śmiało można powiedzieć, że ogrodzenia betonowe skutecznie oparły się cenowym zawirowaniom. Na początku roku ich ceny wzrosły o około 10%, ale to tradycyjna korekta „noworoczna” w tym segmencie produktów. Obecnie zaś trwają jesienne promocje.
Nie ma też znaczących różnic w dostępności ogrodzeń betonowych w tym i w zeszłym roku. Produkty cieszące się największą popularnością wśród inwestorów producenci sprzedają praktycznie od ręki. Jeżeli są jakieś trudności, to natury logistycznej – związane z transportem towaru. Na ogrodzenia, które wybierają inwestorzy poszukujący oryginalnych, bardziej wyszukanych rozwiązań, czekać trzeba około 6 tygodni. Najdłużej trwa realizacja zamówień na ogrodzenia z betonu architektonicznego. Nie ma jednak w tym nic dziwnego, bo to „ręczna robota” na zamówienie indywidualne.
Beton: na wiosnę też będzie stabilnie?
Jak pisaliśmy w jednym z naszych wcześniejszych Raportów, w ostatnim czasie cement systematycznie drożeje. Producenci już zapowiadają, że po Nowym Roku jego cena wzrośnie o jakieś 25%. Jak to przełoży się na ogrodzenia betonowe?
W tej chwili nie wiadomo. Firmy, które je wytwarzają nie wysyłają w kierunku swoich odbiorców żadnych niepokojących sygnałów. Generalnie, cement kontraktują na cały sezon i robią to na początku roku. W roku 2022 ceny cementu były wtedy stabilne i prawie nie różniły się od tych z roku 2021. To, że teraz cement drożeje, nie dotyka producentów ogrodzeń betonowych.
Na pewno natomiast możemy się spodziewać, że firmy podniosą ceny na swoje produkty w ramach zwyczajowej korekty „noworocznej”.
Napisz komentarz
Komentarze